Wideorejestrator umieszczony na przedniej szybie osobówki nagrał naprawdę nietypowe zdarzenie. Jadący TIR z otwartą naczepą zmasakrował połowę głównej ulicy – od przycinania drzew, po uszkodzone samochody zaparkowane przy drodze.
Jak ten TIR mógł tak jechać?!
Jadący TIR w tak opłakanym stanie to na całe szczęście dość rzadki widok. To zdarzenia doszło w węgierskiej miejscowości Maglod. Kierowca ogromnego zestawu zmasakrował połowę głównej ulicy.
Na kanale YouTube czytamy, że tylko dzięki ogromnemu szczęściu nie doszło do żadnej tragedii. Ciężko jest nawet w jakiś sposób sklasyfikować stan techniczny tej ciężarówki, ale zaniedbania są dosyć specyficzne.
Czytelnik, który podzielił się nagraniem, tak opisuje całe zdarzenie:
– Moja żona prowadziła samochód z kamerą. TIR przewożący kontener nie zauważył niebezpieczeństwa. Dopiero po spotkaniu z drugim samochodem, kierowca zorientował się, że ma problem. Nie wiem, dlaczego nie słyszał, nie widział otwartych drzwi kontenera, uderzających o drzewa czy pierwszy samochód. Jechał tak przez około minutę, przez 300 metrów.
Ale internauci są podzieleni
Internauci zwracają uwagę, że samochód z wideorejestratorem mógł wyprzedzić ciężarówkę. Musimy jednak stanąć w jego obronie. TIR naprawdę stwarzał duże niebezpieczeństwo, a kto wie, czy kobieta nie jechała na przykład z dzieckiem?
Otwarte drzwi kontenera były naprawdę niebezpieczne, poza tym ciężarówka wyglądała, jakby zaraz miała całkiem się rozlecieć. Nagranie nie zostało zrobione ani udostępnione dla sensacji, bardziej jako ostrzeżenie. Przynajmniej my tak to rozumiemy, a jak wy zareagowalibyście na taką sytuację?
