Luksusowe Audi A8L z silnikiem 6.0 W12 za cenę gołego Superba 1.4 iV? To, że używane samochody lepszej klasy można kupić za te same pieniądze, co „mniej premium” nówki, to oczywiste. Tutaj pojawia się jednak jeszcze inny dylemat – to Audi jest praktycznie nieużywane!
Audi A8L za pół-darmo
Od czasu do czasu na rynku samochodów używanych pojawia się prawdziwa perełka i to jedna z nich. Mamy tutaj Audi A8L generacji D3. To luksusowa limuzyna, która służyła do pokonywania długich dystansów w maksymalnym komforcie i bezpieczeństwie. A jeśli była to wersja z silnikiem 6.0 W12, także w maksymalnym tempie.
Ktoś kupił jednak to Audi w 2005 roku i od tego czasu praktycznie w ogóle nim nie jeździł! Nie mamy pojęcia, dlaczego ktoś zostawił to Audi w garażu. Klasyczna limuzyna w ciemnozielonym kolorze z beżowym wnętrzem wygląda naprawdę dobrze.
Wyposażenie jest oczywiście bogate, ale nie mamy tutaj pełnej opcji. Skupia się głównie na kierowcy i pasażerze siedzącym obok. Załoga z tyłu musi zadowolić się dużą ilością miejsca, ogrzewanymi i wentylowanymi fotelami, ale to wszystko. Nie ma tutaj telewizorów w zagłówkach ani lodówek w podłokietnikach.
Mały przebieg i ogromny silnik
Mimo to, Audi jest super-luksusowym samochodem dla czterech osób. Uszczęśliwiłoby każdego – ale nie tego, kto je kupił. Facet przez 16 lat pokonał tym samochodem 8308 kilometrów, co daje średnią… 500 km rocznie. To kompletnie bezcelowe użytkowanie topowego A8.
Samochód został wystawiony za 46 950 euro (212 000 zł) czyli naprawdę mało, jeśli mówimy o nowym, luksusowym A8 z 451-konnym silnikiem. Ten samochód zawsze będzie wyjątkowy – nawet za 30 lat.
Oczywiście, zakup takiego samochodu zawsze będzie wiązał się z ryzykiem, ale tutaj jest ono naprawdę niewielkie. Dodatkowo istnieje możliwość odliczenia podatku VAT.