Jak się okazuje, pasażera na gapę mogą znaleźć nie tylko kierowcy TIR-ów w swoich naczepach, konduktorzy w pociągach czy kontrolerzy biletów w autobusach. Najlepszym tego dowodem jest ta niecodzienna historia pewnego… bagażnika dachowego.

Pewna rodzina spędzająca wakacje we Francji przejechała naprawdę szmat drogi, aby odkryć pod domem coś niespotykanego. Podróżujący przez połowę Francji, kanał La Manche i część Wielkiej Brytanii turyści usłyszeli dopiero pod domem dziwne dźwięki dobiegające z bagażnika dachowego.

KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN

Przerażeni ludzie nie mieli pojęcia co w tej sytuacji począć, więc wezwali na miejsce policyjny patrol. Po otwarciu „boxa” w asyście policji okazało się, że podróżuje w nim… nielegalny imigrant.

Swoją drogą zastanawiamy się, jak ten człowiek przeżył tak długą drogę bez jedzenia, picia oraz zapewne w skrajnie wyniszczającej organizm temperaturze i na dodatek – ogromnej duchocie.