W sobotni poranek wyścig kartingowych mistrzostw Europy FIA w belgijskim Genk nie zaczął się tak, jak zwykle. Już na pierwszym zakręcie byliśmy świadkami kuriozalnej sytuacji. Tor był wilgotny, a zawodnicy wypadali jeden za drugim w barierki, zostawiając za sobą stertę rozbitych gokartów i kierowców. Wypadek wyglądał bardzo groźnie, ale na szczęście nikt nie został poważnie ranny.
Kuriozalny wypadek na torze kartingowym
Gdy wyścig się rozpoczął, padał deszcz. Przy tak małej przyczepności zawodnicy nie byli w stanie utrzymać swoich gokartów na torze. Przerażeni komentatorzy natychmiast wezwali do zatrzymania wyścigu. To nastąpiło jednak dopiero, gdy wszyscy przejechali przez niebezpieczny zakręt.
Wyścig w Genk był pierwszym w tym sezonie, a deszcz padał przez cały weekend. W zawodach biorą udział różne dywizje – OK i OK-Junior. To programy kartingowe dla najwyższego poziomu kierowców od 15 roku życia.
OK-Junior to z kolei kategoria dla młodszych zawodników w wieku od 11 do 15 lat. Ta wielka kraksa miała miejsce podczas zaplanowanego na 8 okrążeń wyścigu.
Wyścig przerwany, wszyscy cali
Gdy gokarty zostały naprawione i usunięte z toru, wyścig został wznowiony. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Z pewnością jednak warto przyjrzeć się temu, co dokładnie się tam wydarzyło. Zawodnicy mieli naprawdę dużo szczęścia, że nikomu nic poważnego się nie stało.
Najbardziej zastanawiające jest jednak to, że przecież deszcz padał przez cały weekend. Dlaczego więc nagle wszyscy kierowcy zapomnieli, jak przejeżdżać ten konkretny zakręt podczas wyścigu?
OH MY. This just happened at the FIA Karting European Championship. 😱 pic.twitter.com/6rfhH24TPX
— F1 Feeder Series (@F1FeederSeries1) May 15, 2021