Eksperci mają fatalne wieści dla silników Diesla i benzynowych. Ich piękna historia skończy się dużo szybciej

Eksperci mają fatalne wieści dla silników Diesla i benzynowych. Ich piękna historia skończy się dużo szybciej

Eksperci mają fatalne wieści o silnikach Diesla

Podaj dalej

Wiele wskazuje na to, że silniki Diesla i benzynowe mogą zniknąć z motoryzacji szybciej, niż sugerowałyby to zakazy. Obecnie większość krajów chce zerwać ze spalinowym samochodami od przyszłej dekady. Jednak eksperci Bloomberga przewidują, że może się to wydarzyć znacznie szybciej. Produkcja i rozwój aut zasilanych paliwami kopalnymi stanie się coraz mniej opłacalna.

Kiedy elektryka kupi się taniej niż Diesla?

Ostatnie prognozy BloombergNEF wskazują, że samochody elektryczne do 2027 r. będą prawdopodobnie tańsze w produkcji niż spalinowe alternatywy. Dotyczy to średniej wielkości aut osobowych oraz dostawczych. Małym samochodom miejskim potrzebny będzie dodatkowy rok. Mając na uwadze to, że elektryki będą wciąż dotowane, to liczba klientów na pojazdy z silnikami Diesla i benzynowymi drastycznie spadnie. To może uruchomić lawinę przełomowych dla motoryzacji wydarzeń.

tesla-fabryka-elon-musk

KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN

Mniejszy popyt na produkt, który i tak zostanie zakazany, a być może obwarowany kolejnymi ograniczeniami, może stać się kulą u nogi. O ile dziś wielu producentów opiera funkcjonowanie na sprzedaży aut z jednostkami spalinowymi, to ten model nie będzie raczej trwał wiecznie. Już dziś wielu producentów rezygnuje z rozwijania silników Diesla lub stosowania ich w ogóle. Nadzieją na pozostanie tradycyjnych silników benzynowych może być skomercjalizowanie technologii paliw syntetycznych (bez emisji CO2 itp.). To może jednak okazać się nisza, np. dla konstrukcji sportowych.

Wszystko może nadejść jeszcze szybciej

O ile prognozy BloombergNEF są korzystne dla pojazdów elektrycznych, to uznaje się je za dość ostrożne. Bank inwestycyjny UBS przewidział, że produkcja samochodów elektrycznych będzie kosztować tyle samo, co ich odpowiedniki spalinowe już w 2024 r. „Nie pozostało wiele powodów, aby kupić samochód spalinowy po 2025 r.” – powiedział Tim Bush, analityk UBS. Intensywny i nieprzewidywalnie szybki rozwój technologii baterii jest czynnikiem, który utrudnia trafne oszacowanie tego przełomowego momentu.

Ładowanie auta elektrycznego

KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN

Dziś z ekonomicznego punktu widzenia nadal opłaca się kupić Diesla czy benzyniaka. Lecz na koniec dekady będziemy żyli w innej rzeczywistości. Analitycy BloombergNEF szacują, że do 2030 r. samochody elektryczne będą kosztować 16,3 tys. euro (ok. 74,3 tys. zł). Tymczasem konkurent spalinowy, jeśli przetrwa, może kosztować 19,9 tys. euro (ok. 90,7 tys. zł). Osobną sprawą pozostanie fakt, gdzie w ogóle samochody emitujące szkodliwe związki będą miały prawo wtedy wjechać. Nie można zatem wykluczyć, że niektórzy producenci nie będą czekać na żaden zakaz Diesla czy benzyny, tylko sami darują sobie tę technologię.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News