Unia Europejska pracuje już nad kolejnym krokiem w sprawie zakazu silników typu Diesel. Eksperci ostrzegają jednak, że wprowadzenie kolejnej, bardzo rygorystycznej normy emisji spalin Euro 7, będzie fatalne w skutkach.
Diesel i benzyna odejdą w niepamięć?
UE włączyła do obecnego projektu prace nad normą emisji spalin Euro 7. To narzędzie, które nieodwracalnie zabije wszystkie silniki spalinowe – benzynowe i typu Diesel – w ciągu zaledwie 4 lat. Według szefa sztabu BMW, spowoduje to bardzo ciemny okres w Niemczech.
Dopiero w zeszłym roku weszły w życie nowe limity emisji CO2 – Euro 6d. Mimo iż producenci robili co mogli, aby sprostać tym wymaganiom, przykładowo Grupa VW zapłaci gigantyczną grzywnę za drobne niezgodności. Choć UE zdaje sobie sprawę, że gospodarki wielu krajów walczą ze skutkami pandemii, walka z silnikami typu Diesel trwa w najlepsze.
Od 2025 roku ma wejść w życie nowa norma emisji spalin Euro 7. Unia Europejska chce za jej pomocą za jednym zamachem wysadzić wszystkie silniki benzynowe i typu Diesel. Nie staną się one wtedy droższe, albo trudniejsze w obsłudze. Po prostu znikną. A to może być śmiertelny cios dla przemysłu motoryzacyjnego.
BMW ostrzega Unię
Dyrektor generalny BMW Manfred Schoch ostrzega. Zdaje sobie sprawę, że UE wprowadzając nową normę chce zmniejszyć wytwarzane emisje NOx. Jednak z nową normą będą miały problem nawet hybrydy! Za 4 lata silniki benzynowe i typu Diesel mogą w Europie po prostu umrzeć. A przemysł tego nie wytrzyma.
– Jeśli politycy zbyt mocno naciskają, w Niemczech nastanie mroczny okres. Doświadczymy bezrobocia, jakiego nigdy wcześniej tutaj nie było. Dlatego ostrzegam polityków, aby nie patrzyli jednostronnie na klimat i nie ryzykowali dobrobytu Niemiec – powiedział Schoch.
Normy emisji spalin Euro 7 są nie do spełnienia
Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego VDA zwraca uwagę, że UE chce walczyć z benzyną i Dieslem bez patrzenia na szerszy kontekst. Dodaje, że planowanych przepisów po prostu nie da się spełnić w przypadku samochodów z silnikami spalinowymi.
Szefowa tej organizacji, Hildegarda Muller zwraca uwagę, że nie każdego stać na samochód elektryczny, ani teraz, ani w przyszłości. Nie wspominając o tym, że dla wielu jest to po prostu niezadowalające rozwiązanie.
Zgodnie z aktualnym projektem normy Euro 7, samochody muszą spełniać określone limity w każdych warunkach. Nawet po odpaleniu na zimno, jeździe z przyczepą, na dowolnych wysokościach, przy każdej pogodzie, a nawet przy jeździe na pełnym gazie. To jest po prostu niewykonalne.