Ślinka cieknie na myśl o zimnym piwie w słoneczną pogodę, która nadchodzi wielkimi krokami. Polscy kierowcy musza pamiętać jednak o tym, że pod żadnym pozorem nie wolno wsiadać za kierownicą spożywając alkohol. Na szczęście tylko grupa nielicznych i nieodpowiedzialnych osób o tym zapomina. Co jednak najchętniej spożywamy w ostatnim czasie, gdy możemy sobie na to pozwolić?
Co pijemy najchętniej?
W 2020 roku wypiliśmy mniej alkoholu o 51,4 mln litrów niż rok wcześniej – donosi Rzeczpospolita. Choć mogłoby się wydawać, że spędzając więcej czasu w domu proporcje będą inne. Zmienił się jednak mocno trend i w ostatnim czasie pijemy znacznie mniej piwa oraz wódki. Co dla wielu może to być ogromnym zaskoczeniem, gdyż te dwa trunki zdecydowanie dominowały.
I oczywiście wciąż dominują, ale złotego trunku wypiliśmy mniej o 2,1 proc. w ujęciu ilościowym, czyli po przeliczeniu 67,4 mln litrów. Jeżeli chodzi o białą wodę 40-procentową to tutaj spadek jest o 0,8 procent. Pod uwagę, trzeba wziąć jednak fakt, że gastronomia dobre ponad pół roku praktycznie nie funkcjonowała
Polacy jednak zakochali się w innych alkoholach, a zwłaszcza w whisky. Tutaj wzrost sprzedaży jest większy aż o 20 procent. Również wino, rum czy gin także zyskały swoich zwolenników. Krótko mówiąc odważniej decydujemy się na inne alkohole, niż tylko te ”szablonowe”.
Polscy kierowcy miejcie się na baczności!
Wszyscy którzy prowadzą samochód muszą pamiętać o odpowiedzialności jaka na nich spoczywa. Nawet po kilku godzinach, gdy czujemy się już trzeźwi w naszym organizmie wciąż może znajdować się alkohol. A to może przyczynić się do opóźnionej reakcji na drodze.
Jeżeli już chodzi za nami smak piwa… warto sięgnąć po zero procentowe. Piwa bezalkoholowe cieszą się coraz większą popularnością i to nie tylko wśród kobiet, jak to było kiedyś. Dziś wszyscy produceni oferują swoje wyroby jaki bezalkoholowe.