Czegoś takiego nie widzieliśmy od dawna. Jedna, rutynowa kontrola ITD zakończyła się wykryciem aż 19 różnych naruszeń. Trzeba przyznać, że rumuński przewoźnik zasłużył sobie tutaj na potężną karę finansową.
To miała być zwykła, rutynowa kontrola. ITD zatrzymało rumuńskiego przewoźnika na DK 74. Szybko się okazało, że będzie przy tym całkiem sporo pracy. Zaczęło się tradycyjnie, od kart i czasu pracy. Jeden kierowca jeździł na różnych kartach, w tym karcie swojej żony. Wszystko było schowane w skrytce, którą kierowca sam pokazał.
Przy okazji przekroczone były praktycznie wszystkie normy. Dzienny czas prowadzenia pojazdu, tygodniowy czas odpoczynku, dzienny czas odpoczynku, czas prowadzenia pojazdu bez przerwy itd. A co poza tym? Chociażby nielegalny emulator AdBlue. Samochód nie był zdolny do dalszej jazdy, więc zatrzymano dowód rejestracyjny. Za to wykroczenie kierowca dostał 300 zł mandatu.
500 zł i kolejne 2000 zł mandatów otrzymali kierowcy za inne wykroczenia. Oprócz tego przewoźnikowi grozi maksymalna kara administracyjna, czyli 12 tysięcy złotych, a zarządzającemu transportem 3 tysiące. No i co… po co było kombinować?