Kierowca sportowego Nissana 350Z zaczął wyprzedzać ciężarówkę na zwężeniu drogi. Już po kilku sekundach okazało się, że to zdecydowanie słaby pomysł. Auto wpadło w poślizg i z impetem uderzyło w znak drogowych. Niestety nie był to jednak koniec niefortunnych zdarzenia.
Potężne uderzenie i dachowanie Nissana 350Z
Rozpędzony Nissan odbił się od znaku drogowego, przekoziołkował tuż przed maską rozpędzonej ciężarówki. Następnie zatrzymał się na przeciwnym pasie. Jadący sportowy autem mieli sporo szczęścia w nieszczęściu, że nie zostali uderzeni przez TIR-a. Podobno kierowca i pasażer 350Z przeżyli wypadek. Udało im się wyjść z niego bez szwanku. Uciekli z miejsca zdarzenia.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Jadąc sportowym autem często wydaje się, że dzięki większej mocy można wykonywać manewry, na które nigdy nie zdecydowałby się kierowca zwykłego samochodu. Jednak jest to bardzo złudne i często powoduje poważne wypadki. Sportowe wozy wymagają opanowania i rozwagi. Choć kuszą do szybkiej jazdy to trzeba dozować moc z rozsądkiem.
Dobrze, że nikomu nic poważnego się nie stało. To zdarzenie mogło skończyć się znacznie gorzej. Kierowca i pasażer Nissana mieli dużego farta, że ich samochód nie uderzył ani w ciężarówkę autora nagrania, ani w inne auto jadące na przeciwległym pasie. Mamy nadzieję, że kierowca wyciągnie z tego wypadku odpowiednie wnioski i nie będzie już doprowadzał do tak ryzykownych sytuacji.
Fot. Youtube/UskoExpress