W historii Formuły 1 kibice mieli okazje oglądać już wiele torów i obiektów, ale jeden z nich wyróżnia się nietypową specyfiką. Czy stawka królowej sportów motorowych może rywalizować na autostradzie?
Współcześni kibice F1 przywykli już do rywalizacji na torach, gdzie kierowcy mają do pokonania co najmniej kilkanaście zakrętów. W obecnym kalendarzu najmniej kręte są tory w Austrii i we Włoszech. Na Red Bull Ringu kierowcy mają do przejechania dziesięć, a w Monzy jedenaście zakrętów. Jeśli wydaje Wam się, że to mało, w 1959 rundę mistrzostw świata zorganizowano na obiekcie oficjalnie mającym cztery zakręty.
AVUS, czyli walka na autostradzie
AVUS czyli Automobil-Verkehrs- und Übungs-Straßez to najstarszy w Europie odcinek autostrady i znajduje się w Berlinie. Początek prac datuje się już na 1913 rok, ale ze względu na pierwszą wojnę światową do użytku oddano go dopiero w 1921 roku. Autostrada jest oczywiście używana do dziś.
Szukając jednak wyzwań i próbując osiągnąć jak największe prędkości zdecydowano się na stworzenie z fragmentu autostrady toru wyścigowego. O ile oficjalnie mówi się o czterech zakrętach, o tyle konfiguracja składa się z dwóch bardzo długich prostych, które są zakończone nawrotami. W pierwszym układzie tor mierzył 19 kilometrów, ale wraz z upływem czas stawał się coraz krótszy i ostatnie zawody zorganizowano na pętli 2,6 km.
Po oddaniu toru do użytku organizowano na nim międzynarodowe zawody. Od 1927 służył już jednak bardziej jako obiekt testowy. W 1928 roku Fritz von Opel uzyskał na nim rekord prędkości wynoszący 238 km/h w Oplu RAK2. Sportową rywalizację wznowiono w 1931 roku. W połowie lat 30. tor był już jednak niewystarczający dla aut osiągających średnie prędkości 200 km/h i postanowiono go przebudować. W międzyczasie organizowano na nim zawody lekkoatletyczne oraz kolarskie. W 1936 roku tor był areną biegu na 50 km podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich.
Najszybszy tor na świecie
Chcąc uczynić z AVUS najszybszy tor na świecie zdecydowano się na przebudowę północnego zakrętu. Postawiono na nim stromo nachyloną (43 stopnie) bandę z cegieł. Szybko zyskał miano zakrętu śmierci, ponieważ kierowca, który go przeoczył wylatywał z dużą prędkością z toru. Dla porównania zakręt na Indianapolis jest pochylony pod kątem 11 stopni, a w Daytonie 31 stopni.
W 1937 roku w kwalifikacjach do wyścigu Luigi Fagioli w Auto Unionie Type C uzyskał czas 4:08,2, co dało średnią prędkość 284,31 km/h. Były to najszybsze kwalifikacje w historii motorsportu. Wynik ten został pobity dopiero w 1957 w Monzy.
Niezwykle szybko było również w wyścigu, w którym Hermann Lang uzyskał średnią prędkość 276 km/h. Wynik ten poprawiono dopiero w 1986 roku w Indianapolis 500.
Mur rozdzielił tor. Zawitała F1
Po wojnie tor został skrócony do 8,3 km. Miejska legenda głosi, że zostało to uczynione przez powstanie muru berlińskiego. Południowy zakręt znajdował się od niego w odległości nieco ponad kilometra.
Organizowano na nim międzynarodowe zawody, a w 1959 roku zawitała Formuła 1. Historycznym triumfatorem został Tony Brooks w Ferrari. Niestety wyścig zapisał się czarnymi zgłoskami na kartach historii i w wypadku zginął Jean Behra.
W 1961 roku zakręty biegnące po bandach uznano za niebezpieczne. Zaprzestano korzystać z nich na torach w Europie. Przyczyniło się też to do rozebrania ceglanej bandy na torze AVUS, która zniknęła w 1967 roku.
Na zmodyfikowanym torze, który stawał się coraz krótszy i stawiano na nim szykany organizowano dalej imprezy. Jednak śmiertelny wypadek serii Super Touring Car w 1995 roku sprawił, że ograniczono rywalizację na najwyższym poziomie. W 1999 roku zorganizowano ostatnią imprezę dla weteranów. Dziś da się jednak nadal zauważyć pozostałości po torze. Stara drewniana trybuna jest wpisana w rejestr zabytków.
Tor dla graczy
Jeśli ktoś chce poczuć klimat toru AVUS jest on dostępny w wielu grach wyścigowych. Dzięki nim możemy zobaczyć jak spisałyby się na nim współczesne konstrukcje.