Max Verstappen jako jedyny kierowca na torze Imola przełamał dziś granice minuty i piętnastu sekund, co stawia go w roli faworyta popołudniowych kwalifikacji.
Początek ostatniego treningu był dość leniwy i po dwudziestu minutach jazd tylko dziewięciu kierowców uzyskało czas. Na czele znajdował się duet Ferrari. Charles Leclerc był lepszy od Carlosa Sainza. Kolejne dwa miejsca zajmowali kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN, którzy do najlepszego tracili 0,372 i 0,536 sekundy. Szybszy w barwach PKN ORLEN był Antonio Giovinazzi.
Przygoda Latifiego
Nicholas Latifi wypadł z toru w 25 minucie sesji i uszkodził przód swojego Williamsa. Sędziowie postanowili wywiesić na torze czerwone flagi. Sesja była wstrzymana na pięć minut. Kanadyjczyk zdołał wygrzebać się ze żwirowej pułapki i również dotarł do boksów.
latifi bariyerlerde 🤦🏾♂️ pic.twitter.com/Ouw2DhtckR
— f1 aesthetics (@aestheticsf1) April 17, 2021
Na dwadzieścia minut przed końcem jazd na czele znajdował się Max Verstappen, który miał za sobą Valtteriego Bottasa i Estebana Ocona. Czwartym czasem mógł pochwalić się Sergio Perez.
Symulacja kwalifikacji
Ostatnie dwadzieścia minut zespoły poświęciły na symulację kwalifikacji. Najlepszym czasem popisał się Max Verstappen, który jako jedyny przełamał granice 1:15. Drugi był Lando Norris. Kierowca McLarena stracił 0,456 sekundy. Trzeci Lewis Hamilton (+0,557) był lepszy od Sergio Pereza (+0,593) i Charlesa Leclerca (+0,780). Mniej niż sekundę stracili jeszcze Carlos Sainz (+0,950) i Valtteri Bottas (+0,950). Walcząc o jak najlepszy czas błędy popełnili m.in. kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN, którzy wypadli w żwir. Sprawiło to, że Antonio Giovinazzi był osiemnasty, a Kimi Raikkonen dziewiętnasty. Stawkę zamknął Nikita Mazepin, który jako jedyny stracił więcej niż dwie sekundy.