Polscy kierowcy co tydzień czekają na swój wymarzony piątek, piąteczek, piątunio. To dla nich zazwyczaj miły początek weekendu, ale dziś może być zupełnie inaczej. 16 kwietnia przypada bowiem święto Unii Europejskiej, która we współpracy z policją może odbić się negatywnie na kierujących.
Na co uważać?
W większości krajów wspólnoty 16 kwietnia obchodzony jest Europejski Dzień Kontroli Prędkości. Co to oznacza? Pełną mobilizację policji, w tym wszystkich nieoznakowanych radiowozów grupy Speed. Patrole z suszarkami będą dziś wyjątkowo wnikliwie sprawdzać, z jaką prędkością podróżują polscy kierowcy. Mandaty mogą posypać się jak z rękawa!
Jednak grzywna za przekroczenie prędkości to może być nie jedyny problem przy piątku. Okazuje się, że coraz więcej kierowców jest przyłapywanych na przekraczaniu limitów o więcej niż 50 km/h. Z tego powodu policja zabiera prawo jazdy przynajmniej na 3 miesiące. Jak ustalił dziennik.pl, takich przypadków w tym roku było już 17 tys. To zatrważająca liczba, bowiem ponad 36 proc. więcej niż rok temu.
Zbawienna pogoda?
Dziś do ostrożniejszej jazdy być może zmotywuje jednak pogoda. Nad przeważającą częścią Polski pada deszcz, a drogi są wyjątkowo śliskie. Wielu polskich kierowców w takich warunkach nie czuje się zbyt pewnie i odpuszcza. Niestety są też tacy, którym brawura odbiera rozum i próbują szarżować. Niestety zazwyczaj tacy kierowcy mają nikłe umiejętności, które szybko weryfikuje śliska nawierzchnia. Szkoda, że często odbywa się to kosztem innych, z którymi powodują groźne wypadki. Dziś zatem warto uważać zarówno na policję, jak i na piratów drogowych.