Masz używany samochód z silnikiem benzynowym lub typu Diesel, którym robisz bardzo mało kilometrów? Jeśli nie potrzebujesz go „na mus”, sprzedaj go teraz! Ceny samochodów używanych jeszcze nigdy nie były tak wysokie, a w związku z problemami z dostawami nowych części, dochodzi do kuriozalnych sytuacji.
Używany Diesel i benzyna – na sprzedaż
Rok 2020 był dla nas wszystkich już wystarczająco zły i dziwny. Okazuje się, że 2021 wcale nie będzie lepszy – przynajmniej jeśli chodzi o zakup nowego samochodu. Niedobór nowych pojazdów osiąga rekordowy i niespotykany do tej pory poziom. Oznacza to, że ich używane odpowiedniki z benzyną lub silnikiem typu Diesel sprzedają się za drożej, niż nowe. Jak to możliwe?
Przeciętny używany samochód, nie ma znaczenia czy z silnikiem benzynowym, Diesel, LPG czy hybrydą – jest już o 30% droższy niż w zeszłym roku. Ceny samochodów wzrosły też w każdym z ostatnich trzech tygodni.
Do kuriozalnych sytuacji dochodzi już m. in. na amerykańskim rynku. Całkowicie nowa Kia Soul LX 2021 w salonie kosztuje 17 724 dolary. Co ciekawe, roczna Kia Soul LX 2020 w tym samym kolorze, z identycznym wyposażeniem, została sprzedana za cenę… 18 500 dolarów! I to jeszcze z 8000 kilometrów na liczniku.
Do tego wszystkiego kupujący musiał pokryć różne opłaty, usunąć zanieczyszczony olej i przeprowadzić wstępną inspekcję. Oznacza to, że zapłacił za używany model około 1500 dolarów więcej, niż za nowy.
Dlaczego tak się dzieje?
Fabryki zmniejszają wydajność z powodu braku mikrochipów. Dzisiejsze samochody wymagają komputerów, chipów i licznych czujników. Brakuje na rynku? Nie będzie samochodów!
Tak więc, skoro nowych samochodów z silnikami benzynowymi czy typu Diesel po prostu nie ma, ceny używanych będą rosły. To łatwy sposób na zarobienie trochę grosza, więc jeśli macie samochód, którego nie potrzebujecie, sprzedajcie go. Jeden ze sprzedawców TrueCar przyznał, że podczas swoich 22 lat pracy, nie widział jeszcze nigdy tak wysokich cen.