McDonald’s to swego rodzaju fenomen. Sieć jest uwielbiana na całym świecie i nie inaczej jest w naszym kraju. Ludzie potrafią stać godzinami i czekać na kanapkę. Przy tym często blokują drogi.
Na blokowanie drogi przez klientów McDonald’s skarżą się kierowcy z Wadowic. Tam otworzono nową restaurację sieci i od razu mamy prawdziwy boom. Ludzie potrafią godzinami stać i czekać na swoją kolej do drive thru. A to oznacza, że tworzy się korek i wszyscy ci ludzie blokują drogę.
To nie pierwsza tego typu sytuacja. Za przykład wystarczy podać to, co dzieje się każdego roku podczas sezonu na kanapkę Drwala. Szczególnie w pierwszych kilku dniach po premierze jesienno-zimowego klasyka. Wszyscy przecież widzieliśmy takie obrazki, kiedy kierowcy ustawieni do drive thru blokują drogę. Dzieje się to niemal zawsze, kiedy restauracja jest w bezpośredniej okolicy jakiegoś ronda, albo skrzyżowania.
„WP” tłumaczyła niegdyś fenomen takich sytuacji i zasadę niedostępności. Ludzie potrafią stać godzinami i blokować drogi w kolejce do fast foodu, bo mają wrażenie, że stoją po dobro luksusowe, które wktórce nie będzie dostępne. Właśnie taki efekt daje ta zasada i wycofywanie kanapki z oferty, aby ludzie znów czekali na jej wprowadzenie po miesiącach i znów rzucili się do kupowania.
Podobne zadanie spełniają też inne produkty innych sieci. Drwal w McDonald’s, maskotki w sklepach, specjalna kawa w popularnej sieci, czy też napisy „Został tylko jeden pokój” albo „W ciągu ostatniej doby ten apartament przeglądało 18 osób” na stronie z hotelami i innymi miejscami noclegowymi. Wszystko to ma wzbudzić w nas presję i poczucie, że wkrótce dane dobro nie będzie już dostępne. I tak tworzą się kilometrowe kolejki…