Robert Kubica podobnie jak cały zespół WRT nie pojawił się na torze podczas drugiej czterogodzinnej sesji testowej European Le Mans Series.
Spokojniejszą sesję zapowiadała już pierwsza godzina jazd podczas której niewiele zespołów zdecydowało się na dłuższe jazdy. Na czele znajdowała się ekipa Cool Racing przez United Autosports. Po godzinie i dwudziestu minutach jazd na torze wywieszono czerwoną flagę po tym, gdy na torze zaparkował Mattia Passini. Były motocyklista MotoGP debiutuje za kierownicą wyścigowego auta w barwach polskiej ekipy: Inter Europol Competition. Jazdy wznowiono po pięciu minutach.
Po dwóch godzinach jazd na czele utrzymywał się zespół Cool Racing, który złamał barierę 1:35. 0,929 sekundy tracili zawodnicy Duqueine Team, a blisko półtorej sekundy kierowcy United Autosports.
Szybsza druga połowa jazd
W trzeciej godzinie jazd wywieszono kolejną czerwoną flagę. Tym razem spowodowała ją ekipa Graff. Po wznowieniu jazd tempo wielu ekip wzrosło i na czele tabeli z czasami znajdowały się już trzy zespoły z czasami poniżej 1:35. DragonSpeed USA miał za sobą Cool Racing (+0,034) oraz Racing Team Turkey (+0,047).
Na koniec jazd czas wymienionej trójki zdołała pobić ekipa G-Drive Racing, która z czasem 1:34,694 o 0,131 sekundy wyprzedziła DragonSpeed USA. Cool Racing i Racing Team Turkey również nie zdołali poprawić swoich rezultatów.
W LMP3 najszybsi byli kierowcy United Autosports. Na drugim miejscu sklasyfikowano polską ekipę Team Virage, a na tzrecim RLR MSport. Inter Europol Competition umieścił swoje auta na dziewiątym i czternastym miejscu w klasie. Mateusz Kaprzyk, który zaliczył jedenaście okrążeń, wraz z zespołem Eurointernational znalazł się na ósmej pozycji.