Tego typu zachowania na drogach to po prostu chwasty, które należałoby wyrwać. Z jakiejś przyczyny niektórych cwaniaczków boli, kiedy inni kierowcy biorą się za wyprzedzanie. Jest to dla nich jakiś rodzaj zniewagi?
Można by powiedzieć – sytuacja klasyk. Dzieje się tak codziennie na naszych drogach. Ktoś sobie normalnie jedzie prawym pasem, dojeżdża do ciężarówki, więc bierze się za wyprzedzanie i grzecznie wraca na prawy pas. Naturalnie nie ma w tym niczego złego, ani nienaturalnego. Normalny manewr, normalna sytuacja.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Niestety, wtedy pojawiają się tacy pieniacze, jak król szosy w Oplu. On za wszelką cenę musi okazać swoje niezadowolenie z faktu, że na sekundę musiał zdjąć nogę z gazu. Niewiarygodne jak zachowują się ci ludzie. Gorzej, niż zwierzęta. Sprawa jest prosta – takich kierowców należy eliminować z dróg na lata.
Nie wolno się tak zachowywać. Zmuszać innych do awaryjnego hamowania, hamować przed kimś na drodze ekspresowej, czy autostradzie. No nie wolno. Karą za takie zachowanie powinien być potężny mandat. Na przykład 5 tysięcy złotych. Do tego odebranie prawa jazdy na 3 lata, albo nawet 5. To chyba utemperowałoby natychmiast wszystkich tego typu cwaniaczków.