Jeremy Clarkson zabrał głos w debacie wokół bardzo głośnego wywiadu Meghan Markle i księcia Harry’ego z Oprah Winfrey. Po wywiadzie Piers Morgan prowadzący Good Morning Britain (odpowiednik naszego Dzień Dobry TVN) zasugerował, że Markle kłamała o doświadczeniu myśli samobójczych.
Jeremy Clarkson w swoim stylu
W wywiadzie członki rodziny królewskiej przyznała otwarcie, że miała myśli samobójcze, w co nie uwierzył prowadzący Piers Morgan. Jego współprowadzący nie zgodził się z tymi zarzutami, po czym Morgan opuścił program w trakcie jego nadawania.
Jego komentarze doprowadziły do rekordowej liczby skarg, które wpłynęły do stacji ITV. Jeremy Clarkson również skomentował całą sytuację.
W wywiadzie Meghan Markle stwierdziła też, że jeden z członków rodziny królewskiej wyraził obawy dotyczące karnacji ich syna Archiego, gdy ten się urodził. Pisząc w swojej kolumnie dla The Sun, Jeremy Clarkson powiedział:
Markle jest „szanowana przez młodych i głupich, którzy wierzą, że jej pozorne odgrywanie ofiary pewnego dnia obali monarchię. Ale tak się nie stanie”.
Prezenter jest pewien, że monarchii nic nie grozi
Jeremy Clarkson stwierdził, że biorąc pod uwagę wszystko, przez co przeszła brytyjska monarchia:
„ścięcia, romanse i abdykacje. Jestem całkiem pewien, że będzie w stanie przetrwać banalne rozmyślania głupiej małej aktorki z telewizji kablowej”.
Dodał: – Zaufajcie mi w tej sprawie. Podejrzewam, że Markle za 5 lat sama będzie pozowała do zdjęć przed Taj Mahal. Albo będzie siedziała na tylnym siedzeniu jachtu jakiegoś playboya na Morzu Śródziemnym. A biedny Piers [Morgan] zda sobie sprawę, że stracił pracę absolutnie za nic.
Wsparcie Clarksona dla Morgana jest dość niezwykłe. Ta dwójka nie zawsze żyła w zgodzie po niesławnej przepychance podczas British Press Awards w 2004 roku. Według doniesień, pijany Clarkson miał wówczas podejść do jego stolika i zaatakować Morgana.