Przekroczysz prędkość o 50 km/h w terenie zabudowanym – tracisz prawo jazdy. Jeździsz pod wpływem alkoholu – tracisz prawko. Stwarzasz zagrożenie na drogach – tracisz prawko. Czy to nie jest za mało?
Świeża sytuacja, opisywana przez „Interię”. Policyjny pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli. A więc tak – ucieczka, pościg, później okazało się, że mężczyzna był poszukiwany celem osadzenia w więzieniu. Do tego kradzież paliwa, posiadanie narkotyków, jazda kradzionym samochodem i oczywiście jazda bez uprawnień. Prawo jazdy 22-latek stracił już wcześniej.
Mężczyzna za to wszystko oczywiście odpowie, natomiast czy to coś zmieni? Czy za 2, 3 lata znów nie zobaczymy go w samochodzie? Być może pod wpływem środków psychotropowych, w kradzionym samochodzie, stwarzającego zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego? Jasne, jasne. Może i dostanie dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale co z tego? Czy to jest jakaś przeszkoda?
Co kilka dni czytamy o przypadkach kierowców jeżdżących bez prawa jazdy. To znaczy o tych, którzy przy okazji jeszcze coś zmajstrowali i media mają powód, żeby o tym napisać. Bo samych przypadków jazdy bez uprawnień są tysiące i to pewnie każdego tygodnia. Ludzie jeżdżą bez prawka i nie jest to dla nich problemem. Jedni korzystają z odpowiednich nawigacji, inni kupują sobie CB radio. Już to pozwala uniknąć „niebezpiecznych” spotkań. A przecież nawet jeśli gdzieś cudem natrafisz na patrol policji, to jest niewielka szansa, że cię zatrzymają bez powodu, jeśli będziesz jechał normalnie.
Prawo jazdy – można jeździć bez?
Podsumowując, bez prawka da się jeździć i niestety wiele osób tak robi. Być może wprowadzony powinien zostać inny rodzaj kary. Takiej dla tych najgorszych przestępców drogowych. No bo przecież ustaliliśmy już, że sam zakaz prowadzenia pojazdów, czy brak prawa jazdy, niczego nie daje. Mamy do czynienia z recydywą i jeśli ktoś robił to już drugi, trzeci, czy czwarty raz, to zrobi i kolejny, bo taka jest jego natura.
Ale jaki rodzaj kary ma to być? Jedną z opcji jest np. specjalna opaska wykrywająca ruch. Jeśli poruszasz się z daną prędkością, to system rozpoznaje, że nie chodzisz, tylko… no właśnie. Tylko co robisz? Twoje ciało może poruszać się z większą prędkością i niekoniecznie musisz akurat prowadzić samochód. Możesz jechać autobusem, na rowerze, możesz być pasażerem w samochodzie. Wtedy też system przecież wykaże, że nie poruszasz się pieszo. I każda przejażdżka autobusem o 5 rano do pracy kończyłaby się kontrolą?
No i chyba dochodzimy w pewnym momencie do ściany zdając sobie sprawę z tego, że nie ma skutecznego sposobu egzekwowania prawa. Nie ma sposobu, w którym odebralibyśmy recydywiście możliwość jazdy samochodem. Oczywiście jeden jest – więzienie. Natomiast no – nie oszukujmy się. Gdybyśmy mieli karać wszystkich tych, którzy jeżdżą bez prawka więzieniem, to brakłoby w nich miejsca. I to pewnie po dwóch tygodniach wprowadzonego przepisu.
Co grozi za jazdę bez prawa jazdy?
I tutaj do poważnych problemów i tak jest stosunkowo daleko. Jeśli policja zatrzyma ci prawo jazdy i cię złapie, to przedłużą zakaz do 6 miesięcy. Jeśli złapią cię znowu, sprawa zakończy się cofnięciem uprawnień. I dopiero w przypadku kolejnego zatrzymania kierowcy grożą maksymalnie 2 lata więzienia. Jeśli sąd nałoży sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, wtedy zatrzymanemu grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
No i teraz przyjmijmy, że mamy do czynienia z przypadkiem ekstremalnym, niereformowalnym. Chłop jeździ bez prawka, rozbija się, powoduje wypadki. Został zatrzymany raz, drugi, trzeci, czwarty, w końcu trafił do więzienia. I teraz czysto teoretycznie przyjmijmy, że taki człowiek po 3, albo nawet i 5 latach wychodzi z więzienia. Nie ma prawka, ale przecież jego to nie interesuje. Siada za kierownicę, jeździ parę miesięcy i wjeżdża w dzieci na przejściu dla pieszych pod wpływem alkoholu.
I tutaj chyba pora na kurtynę, bo wychodzi nam, że nie ma skutecznej metody egzekwowania tego przepisu. Brutalna i bardzo smutna prawda jest taka, że każdy w tym kraju może wsiąść za kółko. Nie ważne jakie ma uprawnienia, ile ma lat, jaki jest jego stan itd. A jeśli jeździsz ostrożnie i unikasz kłopotów, to możesz jeździć tak i dziesiątki lat – takie przypadki też się zdarzają. Nawet jeśli mamy do czynienia z recydywą – nie da się tego wyegzekwować, chyba że piratów drogowych będzie się wsadzać na dożywocie.