To dosyć stare nagranie, ale niestety wciąż tak bardzo aktualne. Kozak wszędzie widzi szansę na wyprzedzanie, wciska się, a potem cwaniakuje. Takie coś powinno być karane dożywotnim odbieraniem prawa jazdy.
Jaki jest punkt zapalny na tym nagraniu? Samochody jadą normalnie, ustawiają się na lewy pas, bo w oddali widać znak informujący o zwężeniu. Wtedy oczywiście pojawia się cwaniak, który jeszcze bierze się za wyprzedzanie z prawej strony. Bo przecież musi się udać, bo on musi być z przodu, bo on jest na tej drodze najważniejszy.
Nie udało się zmieścić, więc musiał zwolnić. A to automatycznie oznaczało zemstę. Po zwężeniu cwaniaczek zatamował cały ruch i zablokował kierowcę. Błyskawicznie wyszedł z samochodu z zamiarem wykonania samosądu. W ruch poszły pięści – ogólnie rzecz biorąc było grubo. Ale prawdziwa akcja miała dopiero nadejść.
Inni kierowcy zmuszeni byli do reakcji na te sceny – na agresywnego kierowcę i stojące na środku drogi, odpalone auto. Chwila nieuwagi, awaryjne hamowanie i doszło do wypadku. Oczywiście nasz cwaniaczek widząc to natychmiast wsiadł do auta i zaczął uciekać. Taki odważny, pierwszy do ucieczki. Takie coś powinno być karane odebraniem prawa jazdy. Dożywotnio! Żeby nikomu więcej nie przyszło do głowy stawać na środku drogi i tworzyć takie zamieszanie.