Większość ludzi uważa, że samochody stojące na przeddomowych podjazdach są bezpieczne – i w sumie całkiem słusznie. To parkowanie pokazuje jednak, jakie spustoszenie może siać kierowca, który po prostu nie potrafi jeździć.
Co za dzban!
Nagranie z kamery bezpieczeństwa przed domem krążyło w ostatnich dniach w mediach społecznościowych. Widzimy na nim kierowcę minivana dryfującego po drodze. To parkowanie nie mogło potoczyć się gorzej – skasował wszystko, co było na jego drodze.
Najpierw uderzył w białą Mazdę RX-7 drugiej generacji. Siła tego uderzenia powoduje zgniecenie panelu bocznego przedniej części po stronie kierowcy i obraca japoński samochód sportowy wokół własnej osi. Na tym się jednak nie skończyło.
A może to wcale nie było parkowanie?
Z jakiegoś powodu kierowca minivana po tym dzwonie nie naciska pedału hamulca i nadal przyspiesza. Zepchnął Mazdę z drogi i uderzył w dwa inne zaparkowane na podjeździe samochodu. Wreszcie, po spowodowaniu takiej rzezi, minivan zatrzymuje się.
Bliższe spojrzenie na minivana pokazuje, że jego poduszki powietrzne zostały uruchomione. To z pewnością efekt wielokrotnych kolizji. Przód, zderzak i reflektory są całkowicie rozbite.
Mamy nadzieję, że kierowca minivana miał ubezpieczenie i będzie w stanie pokryć z niego koszty napraw Mazdy i dwóch innych samochodów. Trudno powiedzieć, dlaczego kierowca minivana w ten sposób zjechał z drogi…