Jeszcze 10 lat temu kierowcy nie wyobrażali sobie, żeby w samochodzie mogło zabraknąć koła zapasowego. Technika poszła jednak od tego czasu tak do przodu, że dzisiaj większość producentów całkowicie rezygnuje z tego dodatku w wyposażeniu dodatkowym swoich modeli. I słusznie – oponę można naprawić samemu w zaledwie 3 minuty.
Nie ma co ukrywać – zmiana koła na środku ruchliwej drogi była nie tylko dla wielu (głównie pań) drogą przez mękę, ale również czynnością bardzo niebezpieczną. Wystarczy, że jakiś kierowca by się zagapił i nieszczęście gotowe. Dlatego właśnie producenci wyszli naprzeciw oczekiwaniom kierowców.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Szybko zrozumieli, że naprawa koła ma być szybka, mało pracochłonna i przede wszystkim – ekstremalnie prosta. Dlatego właśnie na wyposażeniu większości nowych aut pojawiły się tzw. zestawy naprawcze. To jak z nich korzystać zobaczycie na poniższym nagraniu. Jeśli jednak Wasz pojazd nie posiada takiego zestawu, a sytuacja wymaga interwencji – nie ma co panikować.
Wystarczy, że zawczasu zaopatrzycie się w jedno z dwóch prezentowanych na poniższych filmach narzędzi. Zapewniamy Was, że każde z nich to wydatek od 10 do 25 zł. Relatywnie niewiele, a korzyści z posiadania takiego dobrodziejstwa w aucie są nieocenione.