Nie każdy kierowca tira jest mistrzem w operowaniu długim zestawem ciężarowym. Nowicjuszom czasem zdarzają się dość istotne wpadki, czego konsekwencje odczuwają kierowcy osobówek. Pewien hondziarz przekonał się o tym w bardzo nietypowy sposób.
Hondziarz nie wiedział co się dzieje
Nagranie tego nietypowego zdarzenia pochodzi z 20 kwietnia 2015 r., prawdopodobnie z Rosji. Kierowca zawodowy na dość wąskiej ulicy próbował złożyć się w bardzo ciasny zakręt (ponad 90 stopni). Prawdopodobnie z braku doświadczenia nie przewidział, że jego naczepa dość znacząco wychyli się na przeciwległy pas ruchu. W konsekwencji zahaczył zderzakiem o Hondę Civic i… zabrał ją ze sobą.
Całe zajście możecie zobaczyć na wideo powyżej. Pechowy hondziarz musiał być przerażony całym zajściem. Kierowca tira nie miał szans zobaczyć w tej sytuacji, że kogokolwiek „zgarnął”. Nie pomogło tu nawet trąbienie nagrywającego. „Zawodowiec” po prostu pojechał przed siebie. Zapewne podróż w takim układzie nie trwała długo, ale hondziarz raczej najdał się sporo strachu.
Szkolenia są fundamentalne
Paradoksalnie tego typu sytuacje nie są żadnym wyjątkiem, bowiem podobne błędy przydarzają się niemal w każdym kraju. Takie szokujące przeżycie raz na jakiś czas zaskakuje także innych kierowców. To tylko pokazuje jak ważny jest dobry system szkolenia. Pewnych rzeczy nie powinniśmy uczyć się tylko nabywając doświadczenie na drodze. Na nią kierowca zawodowy powinien wyjechać odpowiednio przygotowany. Zdecydowanie nikomu nie życzymy przeżycia czegoś takiego, bowiem zbyt wiele rzeczy może się tutaj wymknąć spod kontroli.