Wyprzedzanie to bez wątpienia jeden z trudniejszych drogowych manewrów. Trzeba dobrze oszacować odległości i przede wszystkim być w stu procentach pewnym, czy mamy wystarczającą ilość miejsca, żeby zmieścić się tam, gdzie chcemy. Niestety w tym przypadku wyprzedzanie Passata B5 zakończyło się fatalnie.
Wydawać by się mogło, że wyprzedzanie to prosta sprawa. Wystarczy upewnić się czy z naprzeciwka nie nadjeżdża inny pojazd, wrzucić migacz i „cyk” na lewy. Dla niektórych jednak taka czynność to zbyt wiele. Niestety, kierowcy bardzo często decydują się na taki manewr na zasadzie „może zdążę”.
Czytaj też: Kierowca dostawczaka wyprzedzał TIR-a prawym pasem. Przypłacił ten manewr życiem [WIDEO]
O tym, jak błędne jest to myślenie możecie zobaczyć na poniższym nagraniu. Zaczęło się od tego, że prowadzący granatowego hatchbacka kierowca zapomniał najwyraźniej, że jego pojazd ma pod maską silnik od kosiarki. Trwające całą wieczność wyprzedzanie w końcu skończyło się w rowie. Co gorsze, kierowca z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, ponieważ nie zapiął pasów i w trakcie wypadku wybił głową szybę. Nie róbcie tak.