Ferrari Enzo to niewątpliwie jeden z tych supersamochodów, którego naturalnym środowiskiem jest płaska jak stół autostrada, lub tor wyścigowy. Ktoś jednak postanowił sprawdzić, jak to auto zachowa się w warunkach delikatnie mówiąc – ekstremalnych. Co z tego wyszło? Jeśli myślicie, że po Enzo nie było czego zbierać, to jesteście w ogromnym błędzie!
Ferrari Enzo po raz pierwszy zostało zaprezentowane podczas Międzynarodowych Targów Paryskich w 2003 roku. Supersamochód z Maranello został nazwany na cześć założyciela firmy Enzo Ferrariego i imponował nie tylko nienaganną sylwetką, ale również osiągami. 6-litrowy silnik V12 generował kosmiczne 660 KM oraz 657 Nm momentu obrotowego i pozwalał osiągnąć pierwszą setkę zaledwie w 3,3 sekundy.
Ze względu na unikatowy charakter tego modelu, jego produkcja ograniczona została do jedynie 400 sztuk. Jak można więc się domyślać, tylko wariat zaryzykowałby jazdę „pełną parą” tym samochodem w warunkach przypominających odcinek specjalny. Ale jednak, ktoś się na to zdecydował.
Jak wypadło Enzo na krętych, wąskich drogach pokrytych ogromną ilością, błota, piachu i kamieni? Zobaczcie sami. Oczy bolą od samego patrzenia, ale kultowy już model spisał się lepiej, niż znakomicie. Oceńcie sami.