„Wtorkowe wyprzedzanie na odcinku drogi krajowej 86 we mgle…” Tak zaczyna się opis tego filmu na portalu YouTube. Dosyć słabo, prawda? Bo w rzeczywistości to wyprzedzanie jest tak przerażające, że aż wgniecie was w fotel. Kierowcy Fiata całe życie przeleciało przed oczami. 

Wyprzedzanie jak z horroru

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że kierowcy używają świateł przeciwmgielnych nawet wtedy, kiedy nie ma mgły. Ale tutaj sytuacja jest zupełnie odwrotna. Mgła była taka, że można było siekierę zawiesić. Nie wiemy, ile wynosiła widoczność, ale chyba nie więcej niż kilkanaście metrów. Mimo to, wyprzedzanie dla gościa w Fiacie było ważniejsze. 

Jazda we mgle jest znacznie trudniejsza, a wyprzedzanie – w niektórych sytuacjach niemożliwe. Oszacowanie odległości i prędkości pojazdu nadjeżdżającego z przodu może być bardzo trudne, o czym dowiedział się ten kierowca Fiata. 

Wszystko wskazuje na to, że zaczął wyprzedzać kompletnie na ślepo. TIR pojawił się znikąd, a tylko cud uratował kierowcę osobówki przed tragiczną czołówką. 

Fiat nie miałby z TIR-em żadnych szans

Na podstawie nagrania możemy śmiało stwierdzić, że życie jego i pasażerów minęło o włos. Kierowca TIR-a nie mógł wiele zrobić poza wciśnięciem hamulca, ale gdyby nie mnóstwo szczęścia, ten film prawdopodobnie nigdy nie trafiłby na YouTube’a. 

W opisie filmu czytamy, że kierowca nagrywający całe zdarzenie również wcisnął hamulce, bowiem był przekonany, że dojdzie do potężnego wypadku. 

Niech ten film będzie dla nas przestrogą. Następnym razem, gdy nie będzie warunków do wyprzedzania, po prostu tego nie róbmy. Lepiej dojechać do celu podróży kilka minut później niż doprowadzić do tragedii na drodze.