Pechowy dzień w pracy to mało powiedziane. Jeżeli kiedyś myśleliście, że macie gorszy dzień to jesteście w ogromnym błędzie. To ten pracownik lotniska go miał, bowiem w trakcie swoich obowiązków w krótką chwilę uszkodził dwa samoloty. Finansowo można stwierdzić, że zrujnował swoje życie w zaledwie kilka sekund.
Samoloty do naprawy
Pracownik poruszał się specjalnym samochodem, który był odpowiedzialny za tankowanie samolotów. Zapomniał najwidoczniej w jednym momencie, że ich skrzydła znajdują się nieco wyżej niż jego kabina. I to właśnie tam należy sięgać wzrokiem, gdyż inaczej można je uszkodzić.
Chwila zapomnienia doprowadziła właśnie do takiej szkody i to nie na jednym samolocie, a na dwóch. Jego całkowity pech polegał na tym, że po uderzeniu w jedno skrzydło samolotu spanikował i zamiast wyhamować pojazd, w panice jechał dalej.
Drogi sprzęt
Tego typu uszkodzenie jest bardzo kosztowne, a mężczyzna niewątpliwie zostanie obciążony naprawą. W dodatku to dwa samoloty, a nie jeden, co już całkowicie komplikuje sprawę. Dlatego mówi się, że nawet prowadząc samochodów wzrok powinien prowadzić wyżej niż po maskę.