Większość kierowców w Polsce bardzo rzadko tankuje bak paliwa do pełna. Wynika to z faktu, że na tego typu cel trzeba przeznaczyć około 250-300 zł, a zdecydowanie łatwiej jest takim osobom tankować diesel, benzynę czy LPGczęściej za mniejsze pieniądze. Choć tak naprawdę logiki w tym nie ma żadnej, a i kłopotów z tego tytułu jest więcej.

Tankuj do pełna diesel, benzynę LPG

Tankowanie mniejszej ilości paliwa za mniejsze pieniądz może negatywnie wpływać na niektóre części układu zasilania paliwem. W tym przede wszystkim samej pompy paliwowej. Jazda na rezerwie modna jest zwłaszcza wśród młodych kierowców, ale tak naprawdę stosuje ją bardzo wiele osób.

Tak naprawdę, gdy widzimy, że diesel, benzyna czy LPG zaczyna pikować poniżej 1/4 baku, już powinniśmy pomału kierować się w stronę stacji paliw. Pierwsza kontrolka awaryjna informująca o stanie paliwa to sygnał już ostateczny, a do czerwonej kontrolki po prostu lepiej nie doprowadzać.

Wielu kierowców żyje w przekonaniu, że na rezerwie można przejechać nawet i 100 kilometrów. W niektórych modelach samochodów na pewno, ale zdecydowanie na niej nie jeździć i tego nie sprawdzać. Im więcej paliwa w baku tym zawsze lepiej.

Silnik i inne elementy tego nie lubią

W przypadku małej ilości paliwa pompa może się przegrzać z racji tego, że benzyna czy olej napędowy transportowany do układu wtryskowego stanowi czynnik chłodzący dla pompy. Z kolei jazda na oparach może sprawić, że pompa nie będzie posiadała wystarczającej ilości paliwa. Wówczas zamiast paliwa zassie powietrze, co stanowi ryzyko awarii tej części.

Mała ilość paliwa wpływa również na powstawanie wody w baku, co w przypadku małej ilości paliwa nie jest niczym dobrym. Zbyt duża różnica w proporcjach może doprowadzić do tego, że pojazd nie ruszy, a jednostka napędowa ulegnie awarii.