Zima na drogach nie odpuszcza, a drogowcy nie zawsze nadążają z utrzymaniem nawierzchni dróg w odpowiednim stanie. O kolizje nietrudno, a te nie omijają również kierowców karetek pogotowia z silnikiem diesla, które ratują życie poszkodowanym.
Na drogach północnej Polski nie brakowało w zeszłym tygodniu śniegu. W piątek na trasie Pisz-Ruciane Nida doszło do czołowego zderzenia karetki pogotowia z samochodem osobowym. Pięć osób trafiło do szpitala.
VW Crafter z silnikiem diesla wpadł wprost pod koła Opla
Karetka pogotowia marki VW Crafter jechała od strony Pisza w kierunku Rucianego – Nidy. W pewnej chwili samochód ten wpadł w poślizg, i w rezultacie zjechał na przeciwległy pas ruchu, prosto pod najeżdżający z przeciwka samochód Oplem Insignia podróżował jedynie kierowca, a karetką jechały cztery osoby.
Z pięciu osób, które brały udział w zdarzeniu, cztery samodzielnie opuściły pojazdy, jedną zaś wydobyto z ambulansu z pomocą przybyłych na miejsce ratowników medycznych. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że nikt z poszkodowanych nie doznał poważniejszych obrażeń.
Obaj kierowcy byli trzeźwi
W akcji ratowniczej brały udział dwa zastępy straży pożarnej, dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego oraz Policja. Usuwanie skutków wypadku na trasie trwało ponad 3,5 godziny, a z osobowego Opla niewiele zostało. W związku z tym zalecamy zachowanie ostrożności na drodze.