Stacja benzynowa to jeden z ulubionych celów kryminalistów. Kradzież benzyny lub paliwa typu Diesel przynajmniej w teorii jest „prosta”. Ten bałwan próbował wynieść jednak ze sklepu kilka browarów. Zapomniał jednak, że w swoich spodniach nie ma paska. 

Stacja benzynowa czy klub komediowy?

Na tym świecie przestępców możemy podzielić na dwa rodzaje. Niebezpiecznych i głupich. Ten koleś, dla którego stacja benzynowa stała się miejscem pośmiewiska, zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. 

Jeśli kiedykolwiek stacja benzynowa przyniosła tak nieszczęśliwą i durną porażkę, jak temu rabusiowi, chętnie byśmy to zobaczyli. Facet jest pośmiewiskiem internetu. 

Ale, trzeba jedno mu oddać. Udało mu się wbiec na stację benzynową i wybiec ze skrzynką browarów w mniej niż 30 sekund. Wszystko byłoby dla niego idealne, gdyby tylko nie zapomniał założyć paska do spodni. 

KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH

A już był tak blisko

Gdy był już blisko swojego samochodu i chciał odjechać z łupem, zaczęły się problemy. Próbując uciec jak najszybciej ze stacji benzynowej, facet potknął się o własne nogi. Gdyby tylko założył pasek do spodni, nigdy nie dowiedzielibyśmy się o tej akcji, a on wieczorem mógłby spożyć wymarzone piwo. 

Nie mamy informacji, jak skończyła się ta sytuacja, ale domyślamy się, że koleś z tyłkiem na wierzchu nie zdołał uciec zbyt daleko. Trzeba przyznać, że facet chciał być modny, nosząc swoje gacie poniżej pasa. Nie wyszło mu to jednak na dobre. Zabrakło mu tak niewiele… 

Policjanci jednak kochają tego rodzaju ubiór – kryminaliści i drobni złodzieje wpadają w ten sposób częściej, niż mogłoby się nam wydawać. To tylko dowodzi, jak mało oleju mają w głowie, skoro nie potrafią nawet porządnie założyć swoich spodni.