W tego typu przypadkach nie liczy się rok produkcji samochodu, ani też producent czy model. Ten problem dotyczy wszystkich kierowców i niewątpliwie jest bardzo uciążliwy. Gdy prowadzimy nasz samochód z silnikiem typu diesel lub benzynowym, widok zaparowanych szyb daje się mocno we znaki.

Prowadź diesel lub benzyniaka komfortowo

Zimą problem związany z parowaniem szyb od wewnątrz pojazdu dla wielu osób to koszmar. Większość osób nie stara się nawet z nim walczyć, tylko po prostu przyjmuje na klatę to, co się dzieje. Z jednej strony walka może wydawać się ciężka i nierówna, z drugiej strony jest dość prosta i skuteczna.

Wnoszenie wilgoci do samochodu w tym okresie jest dziecinnie proste. Największy problem stanowią oczywiście buty, ale również gdy są opady wszystko wchodzi wraz z naszymi ubraniami. Naturalne zjawisko sprawia, że w aucie śnieg się topi, a następnie paruje.

Gdy wracamy po kilku godzinach odśnieżanie samochodu, czy skrobanie szyb to tak naprawdę początek. Prawdziwa walka z utrudnieniami natury czeka nas wówczas, gdy wsiądziemy do samochodu. Tam czeka na nas do zwalczenia para osiadająca na szybach.

Proste metody i po bólu

Są geniusze, które wedle staropolskich metod wcierają cebulę bądź ziemniaka w szybę, żeby zwalczyć problem. Trzeba jednak pamiętać o tym, że mamy XXI wiek i są tanie oraz proste środki zapobiegawcze. Niekoniecznie pozostawiające po sobie nieprzyjemny zapach.

Podstawa to oczywiście wymiana filtru kabinowego oraz posiadanie dywaników gumowych. To takie ABC zimy, które należy wykonać. Żeby zwalczyć tego typu problem, trzeba regularnie wylewać wodę z dywaników, a także jeździć na włączonej klimatyzacji, aby osuszyć powietrze. Do tego warto zainwestować w pochłaniacz wilgoci, który znakomicie sprawdza się w tym okresie.