Niektórzy kierowcy, oddając swój samochód na warsztat drżą ze strachu i wcale im się nie dziwimy. W tej branży jest bardzo wielu uczciwych, zaufanych i pełnych wiedzy mechaników. Jest jednak pewien odsetek, który pozostawia po sobie nie najlepsze wrażenie, gdy oddajemy im auto z silnikiem typu diesel lub benzynowym do naprawy. Jak na takich pseudo fachowców należy uważać?
Diesel i benzyniaka oddawaj w pewne ręce
Oddając samochód na nieznany warsztat musimy wykazywać się ogromną czujnością. I co najważniejsze – o wszytko pytać i za wszystko żądać potwierdzenia. W końcu to my komuś coś zlecamy i chcemy mieć pewność, za co płacimy.A chodzi głównie o elementy części zamiennych.
Z reguły rozmowa polega na tym – ile to kosztuje. Nie znamy producenta, nie wiemy czy to towar jakościowy, czy marny zamiennik z Chin. Zawsze usłyszymy tylko, że to towar pierwsza klasa i klient będzie zadowolony. Rzeczywistość bywa jednak inna. Wstawiane są tanie zamienniki, a pieniądze brane są jak za średniej jakości towar – bądź lepiej.
Zawsze trzeba prosić o rachunek i wpisanie tego elementu do wystawionej faktury. Nie należy się sugerować tym, że zostanie nam pokazane pudełko po części. Te może być już na stanie od kilku tygodni i prezentowane kolejnym osobom.
Zbędna naprawa
Często bywa tak, że otrzymujemy w trakcie naprawy telefon i jesteśmy informowani o tym, że trzeba jeszcze coś naprawić z jakiegoś powodu. Oczywiście o ile jesteśmy poinformowani o tym, nie ma żadnego problemu. W końcu to my podejmujemy decyzję, czy decydujemy się na wymianę danego elementu. Gorzej jednak, gdy decyzja podejmowana jest za nas.
Wówczas, gdy odbieramy samochód okazuje się, iż musimy zapłacić kilkaset złotych więcej, bo ”coś” wyszło w trakcie. To typowe oszustwo i naciągnie, a prawnie tak naprawdę nie mamy za to obowiązku płacić i nie powinniśmy. Odpowiedzialność za to w pełni ponosi warsztat, jak i koszty.