Rządy wszystkich europejskich państw szukają sposobów na redukcję emisji CO2. Jednakże, takiego dziwnego pomysłu jeszcze nie widzieliśmy. Francuscy rządzący, a konkretnie pani minister środowiska, wprowadziła nowy podatek. Będzie on naliczany od… masy samochodów. Oczywiście, zapłacą tylko ci, którzy mają benzynę lub silnik typu Diesel.
Podatek na najcięższe silniki typu Diesel
Samochody z silnikami benzynowymi i typu Diesel, w nadwoziu SUV ważące ponad 1800 kg, będą opodatkowane stawką 10 euro za każdy dodatkowy kilogram. Taką informację podała krajowa agencja informacyjna France 24. To o tyle dziwne, że przecież mogą spełniać normy emisji spalin, narzucone przez EU, nawet mimo większej masy, prawda? A jednak, w nałożeniu podatku można doszukać się drugiego dna.
Podatek ma rzecz jasna na celu skłonienie producentów do ograniczenia emisji trującego CO2. Benzyna i Diesel w dużych samochodach są bowiem uznawane za jeden z największych wrogów środowiska.
Pompili: – Podatek od wagi, który tworzymy, jest mocnym i niezbędnym przesłaniem. Musimy uwzględnić wpływ najcięższych pojazdów na środowisko. Im cięższe samochody, tym więcej materiałów i energii zużywają, tym więcej zanieczyszczeń produkują.
Nowy podatek został wprowadzony we francuskim budżecie od 2021 roku. Nie będzie on rzecz jasna dotyczył samochodów elektrycznych – tylko benzyna i Diesel. Co ciekawe, najlepiej sprzedające się SUV-y francuskich marek, takich jak Peugeot i Renault, ważą mniej niż 1800 kg. Najlepsze jest to, że dokładnie tę masę czyli 1800 kg przekraczają już niemieckie „odpowiedniki”. Czy to sposób Francuzów na wykoszenie konkurencji takiej jak Audi, czy BMW? Na to wygląda.
SUV-y wrogiem numer… 2
Podatek dla samochodów o największej emisji CO2 to jednak żadna nowość we Francji. Nawet w zeszłym roku właściciele takich pojazdów musieli liczyć się z dodatkowymi kosztami. Mimo to, redukcja emisji spalin CO2 we Francji spowolniła. Jako winowajcę wskazuje się duże SUV-y.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
– 4,3 miliona sprzedanych we Francji SUV-ów w tamtej dekadzie ma taki sam ślad węglowy jak 25 milionów kompaktowych samochodów elektrycznych – skomentował rzecznik WWF.