To było przerażające. Pojazdy Mercedes-Benz nie są stworzone do latania – przynajmniej na razie, ale w centrum Los Angeles jeden z nich wyleciał z wiaduktu na autostradzie 110. Co gorsza, samochód rozbił się na pobliskich drzewach i natychmiast zaczął się palić, a kierowca został uwięziony w środku.
Wstrząsające wideo, samochód cały zmiażdżony
Całe zdarzenie zostało uchwycone przez kamerę samochodową zamontowaną w pojeździe prowadzonym przez Fernindo Salazara. Jak widać na filmie umieszczonym poniżej, Salazar zatrzymał się i próbował pomóc kierowcy wydostać się z płonącego pojazdu.
– Zaczęło się niesamowicie palić. Próbowałem go wyciągnąć. Facet był mocno uwięziony. Miał zapięty pas, trudno było coś z nim zrobić – powiedział Salazar w wywiadzie dla NBC Los Angeles.
Mężczyzna ma liczne obrażenia, choć na szczęście żyje
Według Kalifornijskiego Patrolu Autostradowego, katastrofa została zgłoszona około godziny 22. Oprócz Salazara na miejsce zdarzenia przybyli strażacy i policja, którzy wyciągnęli mężczyznę z rozbitego Mercedesa.
Mężczyzna po całym zajściu został przewieziony do lokalnego szpitala w stanie krytycznym, z licznymi oparzeniami i obrażeniami.