Ten "spryciarz" w ostatniej chwili chciał zrobić ITD w konia. Takiego numeru jeszcze nie widziałeś! Diesel miał go uratować

Ten "spryciarz" w ostatniej chwili chciał zrobić ITD w konia. Takiego numeru jeszcze nie widziałeś! Diesel miał go uratować

ITD diesel

Podaj dalej

Kierowca tego przeładowanego samochodu dostawczego z węglem miał genialny plan, aby uniknąć wjazdu na wagę ITD. Niestety dla niego, na nic się to wszystko zdało. Funkcjonariusze poznańskiej Inspekcji Transportu Drogowego byli przygotowani na taką ewentualność. Miał pomóc mu… silnik typu Diesel.

ITD nie dała się zrobić w konia

ITD

Inspektorzy poznańskiej ITD  25 czerwca prowadzili kontrolę na S5 w kierunku Gniezna. Do dość niespotykanej i zabawnej sytuacji doszło, gdy zatrzymali na ważenie tego kierowcę przeładowanego dostawczaka z węglem. Próbował wykorzystać swój silnik typu Diesel do niecnych celów.

W trakcie kontroli inspektorzy poznańskiej ITD sprawdzali przede wszystkim wagę ciężarówek i busów. W tym przypadku na wagę skierowano pojazd DMC do 3,5 tony, którym przewożono węgiel.

Jego kierowca naprędce wymyślił genialny plan, aby uniknąć wjazdu na wagę. Zamiast na nią wjechać, zgasił silnik. Kierowca zapewne wiedział o uszkodzonym alternatorze i kompletnie wyładowanym akumulatorze, co oznaczało, że dostawczaka nie dało się ponownie odpalić.

Kierowca dostawczaka miał pecha

ITD

Na jego nieszczęście z pomocą nadeszli inspektorzy ITD, którzy podłączyli kable rozruchowe do inspekcyjnego Renault Mastera. Kierowca odpalił busa i mógł już bez żadnych przeszkód wjechać na wagę.

Szybko okazało się, dlaczego tak bardzo bronił się przed kontrolą. Węgle na pace było za dużo o ponad tonę. Samochód zamiast przepisowych 3,5 ton ważył bowiem 4,6 tony. Oprócz niesprawnego alternatora, funkcjonariusze ujawnili jeszcze wycieki płynów eksploatacyjnych.

KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH

Mimo swojego genialnego planu, kierowca musiał pogodzić się z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego samochodu oraz mandatem karnym. Do mechanika mógł pojechać dopiero w chwili, gdy przeładował nadmiar węgla na inny pojazd.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News