Kierowca Renault Megane wcisnął gaz do dechy na miejskiej dwupasmówce w Warszawie. Już po kilku metrach tył auta zaczął wyprzedzać przód i samochód wpadł w poślizg. Następnie wywinął efektowny piruet. Miał farta, że w nic nie uderzył. Jednak szok kierowcy był dość duży, co widać po jego zachowaniu, kiedy auto już się zatrzymało.
Co zrobił kierowca po zakończonym piruecie?
Wjechał na zaśnieżony pas zieleni, aby ochłonąć. Dobrze, że nadjeżdżająca kilka sekund później Bmka nie jechała po zewnętrznym pasie drogi, bo mogłoby to się skończyć tragicznie. Całe zajście nagrał – prawdopodobnie – kierowca autobusu lub ciężarówki jadącej po skrajnie prawym pasie. Jak widać na drodze nie było co prawda śniegu, ale stało dość dużo wody.
W takich warunkach należy również bardzo uważać. Trzeba jednak pamiętać o dobrych oponach. Wiele ludzi lekceważy ten temat i kupuje albo tanie chińskie ogumienie, albo opony używane o niepewnej przeszłości. Pamiętajcie, że opony wyjęte z auta powypadkowego mogą mieć uszkodzoną wewnętrzną strukturę. W efekcie może dojść do ich niespodziewanego pęknięcia. Najlepiej wybierać opony klasy średniej lub premium. Budżetówki też nie są złe, pod warunkiem, że jeździ się bardzo spokojnie. Najlepiej nowe.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH