Progi zwalniające nigdy nie cieszyły się dobrymi opiniami wśród kierowców (delikatnie to ujmując). Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w sposób skuteczny potrafią zmusić kierowców do wyraźnego ograniczenia prędkości. Zwłaszcza ten – najgorzej zaprojektowany próg zwalniający na świecie. Co za przygłup to wymyślił?!
Nie ma w sumie o czym dyskutować. Progi zwalniające są potrzebne i spełniają swoją rolę. Podobnie z resztą jak znienawidzone przez wszystkich kierowców fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości. Ale żeby wymyślić coś tak strasznego?
Co jest z nim nie tak?
Progi zwalniające znajdziemy głównie na osiedlach, gdzie ruch pieszych jest mocno zintensyfikowany. I nie ma w tym oczywiście niczego złego, do póki – są one dla kierowców dobrze widoczne. W tym konkretnym przypadku – zaprojektował to jakiś jełop, bo inaczej tego nazwać się nie da. Wystająca w środku drogi konstrukcja spowalniająca w kolorze dokładnie takim samym jak nawierzchnia może być dla kierowców bardzo myląca.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Na dodatek – wysokość i nachylenie „spowalniacza” powodują, że o uszkodzenie samochodu nie trudno. Zobaczcie sami tę katastrofę drogowej architektury. Wierzyć się nie chce, że ktoś wpadł na taki pomysł.