Kierowca i motocyklista często pałają do siebie wzajemną niechęcią. Amerykańscy naukowcy nie podali jeszcze przyczyny tego zjawiska, ale zdarzają się odstępstwa od tej sytuacji. Tak jak w przypadku tego mężczyzny, który chciał być uczynny względem kierowcy Hyundaia.
Kierowca samochodu, który pewnie pożyczył od matki, to prawdziwy kozak. Najpierw wyjechał ze stacji paliw tuż przed nosem motocyklisty, a w dalszej części filmu pozwolił sobie nawet na pozdrowienie go środkowym palcem.
Kierowca pokazał mu czego używa do myślenia
Bonzo w srebrnej strzale przypadkowo zostawił swoje rzeczy na dachu, zanim wyjechał ze stacji paliw. Nagranie z kamery na głowie motocyklisty pokazuje, że o ile telefon się trzyma o tyle jego portfel szybko ląduje na drodze.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Mężczyzna na motocyklu zatrzymał się, podniósł portfel i zaczął gonić samochód. Kiedy go dogonił, kierowca odmówił zatrzymania się, a zamiast tego niegrzecznie pozdrowił go wiadomym gestem.
Widok portfela działa na wszystkich
Motocyklista nie rezygnował i w kolejnej próbie pokazał cwaniakowi jego portfel. Tu nastąpił moment kiedy zmieszany i zawstydzony mężczyzna szybko zatrzymał swój samochód.
Nareszcie zdał sobie sprawę, że zamiary motocyklisty są czyste. Mówi „bardzo ci dziękuję”, gdy portfel wpada przez okno do środka pojazdu.
Motocyklista nie wytrzymał i postanowił się zemścić
To nie koniec tej historii, bo na dachu samochodu w dalszym ciągu leżał jeszcze telefon. Mina kierowcy gdy motocyklista pokazuje mu telefon w swojej dłoni jest bezcenna, zwłaszcza gdy zobaczysz co wydarzy się później. Jak to mawiają – karma wraca. Swoją drogą życie to chyba tego faceta nie oszczędza.