Nie wiemy, co skłoniło kierowcę Dodge’a Challengera do ścigania się z Teslą… Wiemy jednak, że to wyprzedzanie będzie śniło ci się jeszcze dzisiejszej nocy. Kierowca samochodu spalinowego powinien był bardziej zastanowić się nad swoim manewrem, który doprowadził do widowiskowego dzwona.
Tesla, Dodge, wyprzedzanie… Dramat
Na świecie nie brakuje osób, które po prostu nie lubią samochodów elektrycznych. Nie, bo nie! I koniec, bo Diesel lepszy. Niezależnie od tego, ile razy spróbujesz przedstawić komuś ich zalety, nie dociera. To wyprzedzanie chyba miało swoje korzenie właśnie w tego typu nastawieniu.
Jedną rzeczą, której zagorzali fani benzyny i silników typu Diesel nienawidzą najbardziej, jest ciche i eleganckie wyprzedzanie przez samochód elektryczny. Oni siedzą w swoich potężnych V8, pocą się, zmieniają biegi, a tutaj proszę. Tesla wykonuje cichutkie wyprzedzanie i ucieka.
Najprawdopodobniej tak właśnie wyglądało to w pierwszym filmie kompilacji opublikowanej na kanale Wham Baam Teslacam. Na filmie widzimy białą Teslę Model Y mijającą kilka samochodów oraz czarnego Dodge’a Challengera. Ten zaczął jednak gonić Teslę, próbują wykonać wyprzedzanie.
Co on sobie myślał?!
Nie wiemy dokładnie, co stało za decyzją kierowcy Ddoge’a. Może była to tylko sprawa zranionego ego, a może kierowca Tesli zrobił coś, co ten uznał za niewłaściwe? Niezależnie od tego, szybki slalom między innymi samochodami na autostradzie zakończył się bardzo źle. Challenger uderzył w jeden samochód z bardzo dużą prędkością, a następnie skasował kolejny.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi na filmie kierowca Tesli nie był świadomy rzezi, która miała miejsce za nim, dopóki nie dotarł do domu i nie zobaczył, co zarejestrowały jego tylne kamery. Kompilacja zawiera dodatkowe incydenty związane z Teslacamem, choć żadne nie jest tak spektakularne jak pierwsze.
