Wczoraj informowaliśmy o tym, jak stacje benzynowe potrafią oszukiwać klientów (dokładnie TUTAJ). Nasz artykuł wywołał wśród wielu osób spore poruszenie. Kilku z was napisało nawet do nas wiadomości w celu zgłoszenia swoich historii. Jak się okazało, poszkodowanych jest więcej, niż mogłoby się początkowo wydawać.
Stacje w Dębicy również oszukują
Dzisiejsza historia dotyczy Leszka z Dębicy, który postanowił się do nas zgłosić, niezwłocznie po przeczytaniu tekstu. Leszek poinformował nas, że do oszustwa doszło na jednej z dębickich stacji. W jego Fiacie Sendici 4X4 ma zbiornik z gazem o pojemności 36 litrów, a tymczasem wlano mu tam aż 48 litrów! Jak to możliwe?
– Cała sytuacja miała miejsce w Dębicy. Dokładnie zatankowano mi 47,99 litra i nie było mowy o reklamacji. Nie wiem co pracownik uczynił z resztą paliwa, za które zapłaciłem? Może wlał mi je do zbiornika paliwa?! – oburzył się Leszek w rozmowie z nami.
– Podszedł do mnie pracownik i poprosiłem go, by zatankował mi pełny bak. Poszedłem do kasy i czekałem cierpliwie aż skończy tankować, bym mógł zapłacić. Zorientowałem się, że coś jest nie tak, gdy kazano mi zapłacić 96,46 zł, a gaz był w cenie 2,01 zł za litr. Dystrybutor gazu pokazywał, że wlano mi 47,99 litra paliwa. Przecież to niemożliwe, bo w aucie mam zamontowany zbiornik o pojemności 36 litrów! – dodał oburzony kierowca.
Teraz sprawą zajmie się policja
Leszek po raz pierwszy korzystał z usług tej stacji, bo jak twierdzi, był w okolicy przejazdem. Teraz myśli o zawiadomieniu policji, a jako dowód przedstawia paragon, który jasno pokazuje, za ile litrów gazu zapłacił.Nieładnie tak oszukiwać! Mieliście kiedyś podobne sytuacje? Jeśli tak, to napiszcie do nas, a spróbujemy nagłośnić wasz problem!