Niektórzy sądzą, że widzieli już najbardziej absurdalne modyfikacje samochodów. Okazuje się jednak, że wiejski tuning jest ograniczony jedynie ludzką wyobraźnią. Ta zaś zaskakuje nas coraz bardziej, niestety zazwyczaj negatywnie. Widać to na przykładzie tuningowanego Smarta.
Wiejski tuning level hard
Jak stuningować Smarta? Tak mały samochód wydaje się nie mieć potencjału, ale chwila, moment. Może jakieś poszerzenie błotników? A może jakiś spojler? Amatorka! Trzeba polecieć czymś grubym, musiał pomyśleć autor przeróbki Smarta, który przebił granice absurdu. Oto ona!
Jeżeli też zadaliście sobie pytanie „co to k… jest?”, to właśnie patrzycie na Smarta z przeszczepioną kabiną ciągnika siodłowego. Strach pomyśleć, co trzeba zażyć, aby wpaść na tak poroniony pomysł. Być może właściciel jest niespełnionym kierowcą zawodowym? Może to po prostu szaleniec? Tak czy inaczej tego już nie można odzobaczyć.
To nie pierwszy Smart tuning
W historii tuningu, niekoniecznie wiejskiego, były już realizacje w oparciu o mikrosamochód koncernu Daimlera. Na zdjęciu poniżej zobaczycie przeróbkę na pickupa. Szaleństwo, ale w porównaniu do mikrotira jest to naprawdę estetycznie wykonana przemiana. Smartir jest z kolei nowym szczytem wieś tuningu.