W hrabstwie Nottinghamshare północnej części Wielkiej Brytanii na jednej z wiosek kompletnie zalało przejazd. Właściciel nowego Jaguara F-Pace nie przemyślał sprawy i wjechał w kałużę, która sięgała do klamek auta. Cudem nie zalał silnika, ale zgubił przednią tablicę rejestracyjną. Czy przejazd przez kałużę to dobry pomysł?
Jak bezpiecznie pokonać głęboką kałużę?
Tym razem się udało, ale finał tej sytuacji mógł być zupełnie inny. Zalane wnętrze lub silnik to wcale nie tak abstrakcyjne następstwa wjechania do głębokiej kałuży. I nie dotyczy to tylko aut osobowych z niskim zawieszeniem, ale również SUV-ów takich jak Jaguar F-Pace. Jeżeli kałuża jest na tyle głęboka, że dochodzi do progów to lepiej zawrócić i wybrać inną drogę. Największym ryzykiem jest tak naprawdę to, że silnik może zaciągnąć wodę. W takiej sytuacji czeka nas remont silnika.
Przejazd przez kałużę może skończyć się również dostaniem się wody do elementów układ elektrycznego, naprawienie jej i wysuszenie w takim przypadku często jest niemal niemożliwe. Jeżeli większość styków nasiąknie wodą, takie auto będzie nadawało się już tylko na rozebranie i sprzedaż na części. Z kolei, jeśli woda dostane się do wnętrza to również trudno będzie później pozbyć się wilgoci. Lepiej zawrócić i pojechać dłuższą drogą niż ryzykować przejazd przez kałużę.