Portugalia zmaga się z nową falą zakażeń koronawirusem. Z tego względu obowiązuje tam dość twardy lockdown. Pewien foliarz nie zastosował się jednak do obostrzeń i wyjechał w trasę. Na widok policji strasznie się pogubił i podjął jedną z głupszych decyzji swojego życia. Wszystko transmitowała na żywo telewizja.
Miał chłopak fantazję
Do zdarzenia doszło na obwodnicy Porto, gdzie kierowcy byli rutynowo zatrzymani do kontroli. Obecnie w Portugalii można wychodzić jedynie w przypadku „ważnego powodu”. Tego najwyraźniej zabrakło młodzieńcowi w niebieskiej kurtce, który nie zamierzał czekać na mandat. Uwierzył w siebie i stwierdził, że zwieje policji autostradą. To trzeba zobaczyć!
Jego plan miał jedną wadę. Fiata Uno, czyli starego hatchbacka, który umówmy się jest fajny, taki nie za szybki. Mężczyzna z fantazją przedarł się jednak przez policyjną blokadę i ruszył obwodnicą Porto. Pościg nie trwał jednak długo, ponieważ Fiat Uno to nie maszyna do tego typu akcji. Jak to w przypadku tak głupich pomysłów bywa, uciekinier sam się wyłożył na tacy.
Foliarz zaobrączkowany
W sieci krąży nagranie z miejsca, w którym nieszczęsny foliarz rozbił Fiata Uno o barierkę (poniżej). Poderwane do akcji 3 radiowozy uniemożliwiły ucieczkę, po czym optymistę w „najmanówce” skuto i aresztowano. Teraz oprócz mandatu za złamanie zakazu przemieszczania się bez ważnego powodu, będzie musiał doliczyć konsekwencje ucieczki przed policją.