Najnowszy Mercedes Klasy S może i jest powszechnie uznawany za „najlepszy samochód na świecie”, ale nic nie jest doskonałe. Daimler zainwestował niebotyczne 730 milionów euro w fabrykę w Sindelfingen w Niemczech, aby przygotować ją na budowę W223. Mimo to, jego flagowy model jest już wzywany na akcję serwisową zaledwie kilka miesięcy po rozpoczęciu produkcji. 

Mercedes? Jak to możliwe?

Jak to mogło się wydarzyć? Business Insider informuje, że przyczyną są wewnętrzne drążki kierownicze. Ich błędne funkcjonowanie może prowadzić do poważnych problemów ze sterowaniem. Właściciele są proszeni o spotkanie z lokalnym serwisem Mercedesa w celu bezpłatnego sprawdzenia drążków kierowniczych i jeśli zajdzie taka potrzeba, ich wymiany. 

Rzecznik firmy powiedział, że na akcję serwisową wezwanych zostało 1400 dostarczonych już samochodów. Notka przesłana do właścicieli zawiera słowo „natychmiast”, co oznacza, że problem jest poważny. 

Mercedes wyjaśnia, że samochody klasy S z 2021 roku mogą nie mieć wewnętrznych drążków kierowniczych przeznaczonych dla tego pojazdu. W najgorszym wypadku może to poskutkować brakiem połączenia z przekładnią kierowniczą, gdyż ta „nie wytrzyma trwałego stresu związanego z jazdą”.

V12 tylko dla Maybacha

Mercedes poinformował, że komponent jest wysyłany przez dostawcę, a następnie montowany jako kompletny zespół w fabryce w Niemczech. Pokazuje to, że nawet w najbardziej zaawansowanej technologicznie fabryce cały proces jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. W tym samym zakładzie budowana jest m. in. Klasa S Maybach. 

Tymczasem Mercedes nie zwalnia tempa i kontynuuje prace nad kolejnymi wersjami Klasy S, w tym dwiema hybrydami AMG. Silnik V12 doczekał się nowej generacji, ale nie znajdziemy go w AMG S65, ponieważ będzie on oferowany wyłącznie w luksusowym wariancie Maybach.