Słynny polski mechanik youtuber Profesor Chris nagrał film na temat swoich refleksji związanych z naprawami silników Diesla. Dlaczego warsztaty nie chcą już ich naprawiać? Powód jest bardzo prozaiczny. Tak naprawdę chodzi o bardzo duże skomplikowanie współczesnych silników Diesla.
Naprawa diesla dawniej, czyli kiedyś to było
Stare diesle były bardzo proste. Układy wtryskowe działały na niewielkim ciśnieniu, po prostu nie miało co się zepsuć. Do tego stare diesle mogły jeździć na byle jakim paliwie i nic im to nie szkodziło. Układy wtryskowe przejeżdżały bez awarii nawet milion kilometrów. Jeśli po 600 000 km wtryski zaczęły szwankować, wystarczyło je przeczyścić. Jednostki te były też bardzo oszczędne, jedyną ich wadą była słaba dynamika.
Niestety wszystko się zmieniło. Naprawa diesla w dzisiejszych czasach nie jest już taka prosta, tania i przyjemna jak w latach 90. A często źródłem problemów jest układ wtryskowy. W wielu przypadkach trzeba wymienić wtryskiwacze, które mogą kosztować nawet 1500 zł (za regenerowane przez producenta) lub pompę wtryskową za 3000 zł. Jako, że układ wtryskowy nie będzie działał prawidłowo z zapchanym zaworem EGR (kolejne 1500 zł) czy filtrem DPF (3000 zł), te elementy również mogą wymagać wymiany.
W rezultacie doprowadzenie do ładu 4-cylindrowego 2-litrowego diesla o mocy 130-180 KM potrafi kosztować 8000-12 000 zł. Klienci jeszcze przed naprawą, żalą się, że to drogo i naciskają, żeby mechanik zrobił naprawę po kosztach. Niektóre warsztaty na to się godzą. Niestety potem rozżaleni klienci wracają, bo mechanik zrobił to po taniości tak jak chciał klient. W efekcie mechanik ma ciągłe spory z takimi klientami i dochodzi do wniosku, że nie warto naprawiać diesli i się denerwować.