Sezon na upalanie diesla pod marketem w pełni. Na scenach wielu parkingów pojawiły się masy Januszów driftu osiedlowego. Walczą między sobą o zdobycie tytułu dzbana sezonu zimowego 2021.
Zaistnieć w „internetach” nie jest łatwo. Konkurencja jest duża, a niektórzy mają spore doświadczenie i wyobraźnię w zdobywaniu szczytów głupoty.
Kierowca SUV’a kradnie show golfiarzowi
Śnieg to najbardziej oczekiwane zjawisko o tej porze roku. Gdy tylko spadnie, możesz się spodziewać, że uruchomi tysiące silników a pod marketem zobaczysz zniecierpliwionych regionalnych mistrzów w kręceniu bączków.
Ten film ma już oklepany scenariusz ale finał jest wyśmienity. Na początku nie zanosi się na nic ciekawego, bo kierowca Volkswagena na pierwszym planie tak sobie tam, kręci precyzyjne piruety na parkingu zasypanym śniegiem.
I wtedy wchodzi on – Janusz driftu i zwycięzca kompilacji
Nudę przerywa wkraczający do akcji w 5 sekundzie filmu, kierowca SUV’a. Idzie jak burza i kradnie show golfiarzowi. To spektakularne oświetlenie na samochodzie zapewne miało na celu lepiej uwidocznić na filmie, jak trafnie zobrazować znane powiedzenie:
„Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna”