Przeciwnicy samochodów elektrycznych są święcie przekonani, że auta na prąd nigdy nie wyprą silników Diesla i benzynowych. Jednak każdy zarzut wobec BEV (auta elektryczne z baterią – przyp. red.) jest sukcesywnie zbijany kolejnymi innowacjami. Dzięki wysiłkom inżynierów Audi, wkrótce petrolheadzi stracą jeden ze swojej koronnych argumentów.
Kolejna szpila dla wyznawców Diesla
Samochodom elektryczne sukcesywnie zwalczają zarzuty dotyczące zasięgu, infrastruktury, czasu ładowania czy śladu węglowego. Teraz na horyzoncie pojawiła się nowa technologia, która ma zapobiec ewentualnym przeciążeniom sieci energetycznych. To możliwe zakładając scenariusz, w którym spora liczba kierowców przesiada się na auta na prąd i codziennie ładuje je pod domem lub blokiem.
W godzinach szczytu podłączenie tysięcy aut elektrycznych do gniazdek w przydomowej sieci mogłoby skończyć się awarią. Audi wraz ze swoimi partnerami utworzyło projekt badawczy, podczas którego opracowano formułę Smart Meter Gateway. SMGW to inteligentna bramka dla domowej instalacji, która reguluje pobór mocy do ładowarki. Zaawansowana infrastruktura IT systemu na bieżąco analizowałby obciążenie sieci i w razie potrzeby zmniejszał moc lub ją wstrzymywał.
Czy to na pewno dobre?
Pojawiają się jednak wątpliwości, czy to jest na pewno takie świetne rozwiązanie. Jest to z pewnością komplikacja konstrukcji, a z tym zazwyczaj wiążą się wyższe ceny. Poza tym może to dramatycznie wydłużyć czas ładowania samochodu, który z użyciem przydomowej ładowarki robi to już bardzo wolno. Jest to także swego rodzaju loteria, bowiem nie wiemy jak bardzo uda się naładować samochód.