Kilka godzin temu do sieci trafił film z udziałem dwóch narwanych warszawskich piratów drogowych. Autor nagrania dał się sprowokować szaremu Volvo V70, które w pewnym momencie zajechało mu drogą. Co działo się dalej? Jak zakończył się piracki wyścig ulicami stolicy?
Walka kierowców na śmierć i życie
Autor nagrania starał się za wszelką cenę wyprzedzić kierowcę Volvo V70. Pierwsza próba wjechania między autami skończyły się niepowodzeniem. Jednak filmujący nie dał za wygraną i wyprzedził szwedzkie kombi po prawej stronie. Miną przy okazji Audi A3, które jechało przed nim. Podczas kończenia tego manewru wyraźnie widać jak przekracza linie ciągłe i przecina pasy przejścia dla pieszych.
Warszawscy kierowcy walczą o każdy centymetr asfaltu. W pewnych chwilach mamy wrażenie, że jeden z nich zaraz wypadnie na pas zieleni albo uderzy w inny samochód. Zarówno autor nagrania jak i kierowca Volvo V70 miejscami mocno przesadzają i narażają na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu. Pytanie tylko po co piraci drogowi się ścigali? Takie pomysły to głupota i duże ryzyko, tym bardziej w mieście.