Wiele osób marzy o samochodzie elektryczny. Oczywiście tego typu auto ma swoje zalety. Nie wydziela spalin, jest ciche, a przede wszystkim rewelacyjnie przyspiesza. Niestety z tą ostatnią zaletą jest pewien problem.
Auta elektryczne a choroba lokomocyjna
Auta elektryczne rozwijają moc liniowo i zdecydowanie bardziej równomiernie niż samochody benzynowe czy diesle. Efekt? Osoby cierpiące na objawy choroby lokomocyjnej czują się jadąc nimi jeszcze gorzej. To nie żart. O ile w przypadku aut z konwencjonalnym napędem u wielu osób można to załagodzić. Tak w przypadku samochodów elektrycznych znacznie trudniej z tym walczyć.
Co gorsze objawy choroby lokomocyjnej w elektrykach mogą występować nawet u osób, które wcześniej ich nie miały. Oprócz liniowego przyspieszania bez zmiany biegów, tego typu dolegliwości pojawią się jeszcze z innego powodu. Samochody elektryczne są wyposażone w system odzyskiwania energii z hamowania. Często wygląda to tak, że na odpuszczenie gazu reagują dość gwałtownie, momentalnie zwalniając. Powoduje to wariowanie błędnika i objawy choroby lokomocyjnej.