Diesel pod maską samochodu, kończy swoją karierę w kraju fiordów. Norwegia stała się pierwszym krajem na świecie, w którym 50 procent wszystkich nowych sprzedawanych w niej samochodów, to samochody elektryczne.
Norweska Rada Informacji o Ruchu Drogowym (Opplysningsradet for Veitrafikken) w opublikowanym we wtorek raporcie potwierdza ten fakt.
Norwegia w czołówce krajów bez emisyjnych
Kraj fiordów docenia pojazdy w pełni elektryczne. Korzystają z dotacji rządowych i są zwolnione z podatku. Samochody elektryczne stanowiły 54,3% sprzedaży nowych samochodów w 2020 r.
W zeszłym roku, udział w elektryków w sprzedaży wyniósł 42,4% co oznacza, że rząd musi się spodziewać mniejszych wpływów z podatków w kolejnych latach.
Tesla nie jest już numerem jeden
Według raportu, cztery najlepiej sprzedające się modele w kraju skandynawskim to Audi e-tron (9.227 sztuk ), Tesla Model 3 (7.770 sztuk), Volkswagen ID.3 (7.754 sztuk) i Nissan Leaf (5.221 sztuk) – wszystkie w pełni elektryczne.
KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE
Piąte miejsce zajął Volkswagen Golf (5.068 sztuk), tu jednak statystyki nie rozróżniają typów silników.
Diesel? tutaj go nie chcą
Norwegia postawiła sobie za cel wyeliminowanie pojazdów z silnikiem spalinowym do 2025 r. Wszystko wskazuje na to, że może się to udać. Z raportu wynika, że w samym grudniu 66,7% całej nowej sprzedaży w Norwegii, stanowiły samochody elektryczne. To jest nowy miesięczny rekord.
Diesel odchodzi do lamusa, co widać w rankingu. Samochody z silnikiem wysokoprężnym, stanowią niecałe 5% sprzedanych w grudniu samochodów.
Warunki do przesiadki na elektryki są sprzyjające, bo kraj czerpie większość swojej energii elektrycznej z hydroelektrycznych tam.