Joan Barreda Bort, który startował dziś jako dwudziesty motocyklista, pewnie wygrał drugi etap Rajdu Dakar.
Zawodnik Hondy nie dał rywalom najmniejszych szans i przewodził stawce od startu do mety rywalizacji. Motocykliści mieli dziś do pokonania odcinek mierzący 457 kilometrów. Kawalkada przeniosła się z Biszy do Wadi Ad-Dawasir. Hiszpan awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji wszech czasów w liczbie wygranych etapów i wyrównał wynik Marca Comy.
Problemy na etapie miał jeden z faworytów: Matthias Walkner, który po starcie musiał uporać się z awarią swojego motocykla. Już na pierwszym punkcie pomiaru czasu tracił ponad dwie godziny.
Drugim czasem na próbie popisał się Ricky Brabec, który stracił do zespołowego kolegi blisko cztery minuty. Etapowe podium uzupełnił Pablo Quintanilla. Chilijczyk na Husqvarnie stracił ponad sześć minut. Do przedostatniego międzyczasu świetnie spisywał się debiutant Daniel Sanders, który był drugi. W końcówce etapu stracił jednak kilkanaście minut i został sklasyfikowany na dziewiątej pozycji.
Maciej Giemza zaliczył dobry start etapu, ale podobnie jak wczoraj stracił nieco pod koniec rywalizacji i do zwycięzcy stracił blisko pół godziny. Adam Tomiczek ponownie zaprezentował równe tempo i na mecie pojawił się z czasem o 31 minut gorszym od najlepszego.
W klasyfikacji generalnej Barreda ma ponad sześć minut zapasu nad Brabec’iem i Rossem Branchem, który dziś był czwarty. Maciej Giemza traci do lidera 27 minut i 15 sekund, a Adam Tomiczek 33 minuty i 36 sekund.
W stawce motocyklistów, którzy jadą bez wsparcia najszybszy był Arunas Gelazninkas. Prowadzenie utrzymał Emanuel Gyenes.